Czas , miłość , nienawiść ciekawa mieszanka. Czasu zawsze jest za mało albo wręcz za dużo. Miłości najmocniejsze z wszystkich to uczucie potrafi zniszczyć bariery czasu ale także i nienawiść . Nienawiść szczerze nigdy jej nie pojęłam . Tak ja Hermiona Grenger nigdy nie pojęłam pojęcia nienawiści , choć targała mną nie raz dalej jej nie pojęłam . Za to wiele mogę wam powiedzieć o czasie i miłości. Zapraszam do odkrycia tajemnicy mojego życia .
Oto prolog nowego opowiadania zapraszam serdecznie
link http://dremione1.blogspot.com/
Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 6 sierpnia 2015
środa, 5 sierpnia 2015
piątek, 29 maja 2015
Rozdział 2
A za drzwiami stał jakiś facet ubrany w dżinsy i kurtkę z logo kwiaciarni w ręku trzymając wielki bukiet róż wyglądał mniej więcej tak :
-Dzień Dobry czy pani Hermiona Granger ?-powiedział spoglądając na kartkę którą trzymał
-Tak ale to musi być pomyłka
-Nie to na pewno do pani
-Dobrze, ale od kogo ?
-Widziałem tak gdzieś karteczkę, chłopak który to wysłał musi panią bardzo kochać
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam , ciekawe kto to. Nie pamiętam abym z kimś wchodziła w głębsze relacje. Chociaż to też może być od jakiegoś fana od wygrania wojny stałam się bardzo sławna . Nawet nie zauważyłam jak już odjechał a przede mną stała Ginny.
-Nie było mnie chwile a ty już kogoś poderwałaś!- zaśmiała się ruda
-Wchodź zazdrośnico- uśmiechnęłam się do niej radośnie
-A tak właściwie od kogo są te kwiaty ?
-Nie wiem, podobno jest gdzieś liścik
- to na co my czekamy ?
Razem zaczęłyśmy szukać liściku .Był nie wielki a widniejący na nim tekst brzmiał ,, Spotkajmy się dziś o 17 w restauracji Royal będę tam na Ciebie czekał "
-Jak myślisz kto to ?-Zapytała Ginny
-nie wiem
- Dobra chodź czas zacząć przygotowania
-A jak to się okaże psychopata ?
- Jesteś czarownicą poradzisz sobie
-W sumie racja
Po godzinie byłam już gotowa. Miałam na sobie czarną obcisłą sukienkę do połowy uda czerwone szpilki i czerwony żakiet w ręce trzymałam czarną kopertówkę całą stylizacje dopełniał srebrny naszyjnik z kwiatkami i z tego samego kompletu kolczyki . Makijaż był delikatne jedynie moje usta pokrywała czerwona szminka . Zadowolona z efektu pracy mojej i Ginny udałam się w stronę wyjścia z domu , oczywiście nie obył się bez kopa na szczęście. Przed domem stała już taksówka którą zamówiłam . Po niecałych dwudziestu minutach byłam już przy restauracji była 16:50 , idealnie pomyślałam i weszłam. Wnętrze restauracji robiło wrażenie, w rogu zauważyłam ....
--------------------------------------
Jest w końcu skończyłam przepraszam że tak długo musieliście czekać i za błędy których jest pewnie mnóstwo. Co do pojawienia się kolejnego rozdziału nie obiecuje nic ostatnio mam co chwila jakieś wyjazdy i poprawki w szkole :(
miłego czytania
-Dzień Dobry czy pani Hermiona Granger ?-powiedział spoglądając na kartkę którą trzymał
-Tak ale to musi być pomyłka
-Nie to na pewno do pani
-Dobrze, ale od kogo ?
-Widziałem tak gdzieś karteczkę, chłopak który to wysłał musi panią bardzo kochać
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam , ciekawe kto to. Nie pamiętam abym z kimś wchodziła w głębsze relacje. Chociaż to też może być od jakiegoś fana od wygrania wojny stałam się bardzo sławna . Nawet nie zauważyłam jak już odjechał a przede mną stała Ginny.
-Nie było mnie chwile a ty już kogoś poderwałaś!- zaśmiała się ruda
-Wchodź zazdrośnico- uśmiechnęłam się do niej radośnie
-A tak właściwie od kogo są te kwiaty ?
-Nie wiem, podobno jest gdzieś liścik
- to na co my czekamy ?
Razem zaczęłyśmy szukać liściku .Był nie wielki a widniejący na nim tekst brzmiał ,, Spotkajmy się dziś o 17 w restauracji Royal będę tam na Ciebie czekał "
-Jak myślisz kto to ?-Zapytała Ginny
-nie wiem
- Dobra chodź czas zacząć przygotowania
-A jak to się okaże psychopata ?
- Jesteś czarownicą poradzisz sobie
-W sumie racja
Po godzinie byłam już gotowa. Miałam na sobie czarną obcisłą sukienkę do połowy uda czerwone szpilki i czerwony żakiet w ręce trzymałam czarną kopertówkę całą stylizacje dopełniał srebrny naszyjnik z kwiatkami i z tego samego kompletu kolczyki . Makijaż był delikatne jedynie moje usta pokrywała czerwona szminka . Zadowolona z efektu pracy mojej i Ginny udałam się w stronę wyjścia z domu , oczywiście nie obył się bez kopa na szczęście. Przed domem stała już taksówka którą zamówiłam . Po niecałych dwudziestu minutach byłam już przy restauracji była 16:50 , idealnie pomyślałam i weszłam. Wnętrze restauracji robiło wrażenie, w rogu zauważyłam ....
--------------------------------------
Jest w końcu skończyłam przepraszam że tak długo musieliście czekać i za błędy których jest pewnie mnóstwo. Co do pojawienia się kolejnego rozdziału nie obiecuje nic ostatnio mam co chwila jakieś wyjazdy i poprawki w szkole :(
miłego czytania
niedziela, 15 marca 2015
Rozdział 1
Jeszcze tylko 2 dni i początek roku szkolnego. Może to dla wielu nie zrozumiałe ale ja się cieszę i to nawet bardzo. W świecie mugoli nie za bardzo miałam co robić chodź często spotykałam się z przyjaciółmi . A po za tym jestem bardzo ciekawa tego roku ja sama bardzo się zmieniłam ale także wiem że ten rok będzie inny niż wszystkie poprzednie, czuje że wydarzy się coś nie zwykłego. Dobra koniec z tym myśleniem czas wracać do rzeczywistości. Dziś razem z Ginny idziemy na zakupy. Wstałam pośpiesznie z łóżka i podeszłam do szafy wyciągnęłam z niej ubrania. Dziś postawiam na ten zestaw:
Razem z ciuchami poszłam do łazienki tam wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone. Weszłam jeszcze do pokoju i zabrałam plecak i okulary. Gotowa zeszłam na dół. Moi rodzice siedzieli przy stole i jedli śniadanie.
-Cześć córeczko-pierwszy przywita się tata
-Siadaj zjesz z nami śniadanie -powiedziała mama
-Pewni
Usiadłam na przeciwko taty. Na talerz nałożyłam trochę sałatki greckiej i nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego.
-Masz jakieś plany na dzisiaj ?-zapytał tata
-Tak razem z Ginny wybieramy się na zakupy-odpowiedziałam uśmiechając się
-My razem z mamą postanowiliśmy wyjechać na wakacje mam nadzieje że nie masz nam tego za złe
-Nie pewnie jedzcie należy wam się -uśmiechnęłam się do niego
-Jeśli chcesz to możesz zaprosić Ginny do nas do końca wakacji co ty na to ?-zapytała mama
-Jasne zapytam ja już musze iść-powiedziałam wstając od stołu
Przytuliłam jeszcze rodziców i wyszłam z domu . Jak na London pogoda była śliczna. Z uśmiechem na ustach ruszyłam w stronę pokątnej. Z rudą byłam umówiona pod dziurawym kotłem . Z daleka widziałam rudo włosom która machała do mnie wesoło była ubrana w :
Razem z rudą jesteśmy w tej samej klasie Na początku zakupy zaczęłyśmy w księgarni esy floresy później zahaczyłyśmy do madame maksim po nowe szaty , nie obyło się bez wizyty w sklepie bliźniaków. Teraz jesteśmy w mugolskiej galerii. I szukamy jakiś ubrań do szkoły.
3 godziny później
właśnie czekam na rudą która ma do mnie wpaść wróciłyśmy już z zakupów moja szafa nieźle się wzbogaciła kupiłam aż 3 stylizacja;
Po rozpakowaniu worków z zakupami usłyszałam dzwonek do drzwi. Z uśmiechem na ustach poszłam otworzyć. Za drzwiami jednak nie stała Ginny tylko...
-----------------------------------------------------------
Hej kochani i mamy pierwszy rozdział co o nim myślicie.
4 komentarze -następny rozdział
Razem z ciuchami poszłam do łazienki tam wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone. Weszłam jeszcze do pokoju i zabrałam plecak i okulary. Gotowa zeszłam na dół. Moi rodzice siedzieli przy stole i jedli śniadanie.
-Cześć córeczko-pierwszy przywita się tata
-Siadaj zjesz z nami śniadanie -powiedziała mama
-Pewni
Usiadłam na przeciwko taty. Na talerz nałożyłam trochę sałatki greckiej i nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego.
-Masz jakieś plany na dzisiaj ?-zapytał tata
-Tak razem z Ginny wybieramy się na zakupy-odpowiedziałam uśmiechając się
-My razem z mamą postanowiliśmy wyjechać na wakacje mam nadzieje że nie masz nam tego za złe
-Nie pewnie jedzcie należy wam się -uśmiechnęłam się do niego
-Jeśli chcesz to możesz zaprosić Ginny do nas do końca wakacji co ty na to ?-zapytała mama
-Jasne zapytam ja już musze iść-powiedziałam wstając od stołu
Przytuliłam jeszcze rodziców i wyszłam z domu . Jak na London pogoda była śliczna. Z uśmiechem na ustach ruszyłam w stronę pokątnej. Z rudą byłam umówiona pod dziurawym kotłem . Z daleka widziałam rudo włosom która machała do mnie wesoło była ubrana w :
Razem z rudą jesteśmy w tej samej klasie Na początku zakupy zaczęłyśmy w księgarni esy floresy później zahaczyłyśmy do madame maksim po nowe szaty , nie obyło się bez wizyty w sklepie bliźniaków. Teraz jesteśmy w mugolskiej galerii. I szukamy jakiś ubrań do szkoły.
3 godziny później
właśnie czekam na rudą która ma do mnie wpaść wróciłyśmy już z zakupów moja szafa nieźle się wzbogaciła kupiłam aż 3 stylizacja;
Po rozpakowaniu worków z zakupami usłyszałam dzwonek do drzwi. Z uśmiechem na ustach poszłam otworzyć. Za drzwiami jednak nie stała Ginny tylko...
-----------------------------------------------------------
Hej kochani i mamy pierwszy rozdział co o nim myślicie.
4 komentarze -następny rozdział
sobota, 14 marca 2015
Bohaterowie
Hermiona Jean Grenger
,,To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Draco Lucjusz Maylfoy
,,Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi''
Harry Potter
,,Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same''
Ron Wesley
,,Pamiętaj,że człowiek się zmienia jednak jego przyszłość nigdy.''
Ginny Wesley
,,Prawdziwa miłość oznacza,że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.''
Blaise Zabini
,,Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.''
piątek, 13 marca 2015
Kilka słow o blogu
Blog będzie poświęcony Draco i Hermionie , będzie opowiadał o niezwykłej miłości w nierealnym świecie, jeśli Cie nie interesuje to wyjdź od razu mugolu !
Subskrybuj:
Posty (Atom)